Po dłuższej przerwie spowodowanej zewnętrznymi namowami do zmiany stylu pisania, postanowiłem napisać kilka słów, co o tym właściwie myślę. Uwagi dotyczyły przesłania tekstu, tematów jakie poruszałem oraz wartości intelektualnych zamieszczonych tekstów. Wiadomo, że uwagi od osób patrzących na cały blog z boku są wskazówkami, które kiedy umiemy właściwie wykorzystać mogą być drogowskazem do zmian, dzięki którym możemy osiągnąć bardzo wysoki poziom merytoryczny.
Uwagi, uwagi... tak tak. Kiedy uwaga zmienia się w narzucany przez kogoś trend? Nie chcę pisać krótkich tekstów z przesłaniem, które za pewne dla większości osób będzie głęboko ukryte, nie do znalezienia. Jaka w takim razie będzie odpowiedź autora? "Będę pisał nadal o tym samym, o tym co mnie się nie podoba w otaczającym mnie świecie" - odpowiedział z przekonaniem autor. Odpowiedź mogłaby być oczywiście inna - "Zacznę pisać, tak jak chce ode mnie jury, które po cichu wskazuję mi drogę". Niestety druga odpowiedź oznacza podporządkowanie się ogółowi, który nas ocenia. Po co w takim razie pisać swój własny blog? Może lepiej napisać w adresie człowieka oceniającego "dwójkę" i kopiować tekst.
Tekst może nie mieć znaczącego "ukrytego" przesłania, może być po prostu opisem, czegoś co chcemy przekazać. Nie interesuję mnie to, że dla kogoś mój styl pisania jest łatwy, ponieważ chcę przekazać swój tok myślenia, a nie banalne regułki ukryte pod wielkimi słowami. Nikt mi nigdy nie postawi pomnika za odkrycia filozoficzne, ponieważ są zbyt proste, żeby później przekazywać je na lekcjach języka polskiego czy historii. Za łatwo można wszystko wytłumaczyć, a tego człowiek nie lubi i nie chce poznać.
Bo przeczytaniu tego posta szczerze powiem, że mam mieszane uczucia. Zacznę od pozytywnych:
OdpowiedzUsuńnareszcie! Bardzo dobrze, że nie przerwałeś na stałe pisania. Lubię czytać blogi bo ludzie piszą, opowiadają na nich swoje przemyślenia, refleksje czy chociaż prezentują tematy, które ich zainspirowały do przemyśleń. Jest to coś czego mi bardzo brakuje w codziennym życiu. Nie wiem, z czego to wynika ale przeważnie na co dzień nie poruszamy tych interesujących tematów. Otacza nas wiele inteligentnych osób, a mimo że mamy tego świadomość to nasze kontakty z nimi opierają się zazwyczaj na uśmiechach powitaniach i "sprawach". Dlatego bardzo się cieszę, że będę miał nadal okazję poznawać to codzienne-niecodzienne oblicze.
Te mnie radosne uczucia dotyczą samych Twoich rozważań na temat bloga. No i ich czas. Tak mi się wydaje, że długo dojrzewałeś do decyzji pisania swoim (nieważne jakby był ocenianym) stylem. Zachowanie własnej tożsamości (nieważne jakby była oceniana) jest dobrym krokiem. Trudnym ale zachowasz siebie. No i warto zadać sobie pytanie dla kogo piszesz bloga? Czy na prawdę piszesz go dla wszystkich innych? Mam nadzieję, że piszesz dla siebie. Piszesz bo TY masz ochotę napisać. Bo TY masz ochotę wywołać reakcję innych.
Oczywiście tym komentarzem nie chcę wywołać u Ciebie reakcji "znowu ktoś mi mówi jak mam pisać". Chce dać poparcie, że "pisanie tak jak chcę" jest właściwą drogą. I mam ochotę czytać co TY napiszesz i napisane w takim jak TY chcesz stylu :)
Pozdro i życzę powodzenia w dalszej blogerskiej karierze!
Zgadzam się, co do reakcji na uwagi. Nawet jeśli uważasz, że i ja ciągle cię krytykuję, nie powinno to stanowić dla ciebie hamulca do działania. Nie wziąłeś sobie do serca słów sugerujących zmianę, I BARDZO DOBRZE! Bo właśnie NIE pisanie pod publikę sprawia że wyrabiamy sobie własny styl. I właśnie do niego dopiero zbierze się odpowiednia publika. Rozwój przychodzi z czasem i doświadczeniem.
OdpowiedzUsuńNie zgadzam się natomiast z twoimi ostatnimi słowami "Za łatwo można wszystko wytłumaczyć, a tego człowiek nie lubi i nie chce poznać."
Człowiek właśnie dąży do ułatwiania sobie życia!
Myśli dawnych filozofów wydają nam się tak pogmatwane i czasem niezrozumiałe, bo były drążeniem tematu aż stawał się absurdalny. Owszem, uczymy się tego teraz w szkole, ale czy to oznacza, że mamy sugerować się tendencjami z przeszłości?
Oj nie Tosiu, człowiek z natury sobie utrudnia.
OdpowiedzUsuńŁukasz ma mądre przemyślenia, a ty Kocie powinieneś dalej w to brnąć, a nie powiedzieć 'nie chce mi się' co obydwaj mamy w zwyczaj, czego również ci życzę na nowy rok
OdpowiedzUsuńtd.
Dla mnie ciut za duża czcionka, ale ciekawie piszesz.
OdpowiedzUsuń