Po dłuższej przerwie spowodowanej zewnętrznymi namowami do zmiany stylu pisania, postanowiłem napisać kilka słów, co o tym właściwie myślę. Uwagi dotyczyły przesłania tekstu, tematów jakie poruszałem oraz wartości intelektualnych zamieszczonych tekstów. Wiadomo, że uwagi od osób patrzących na cały blog z boku są wskazówkami, które kiedy umiemy właściwie wykorzystać mogą być drogowskazem do zmian, dzięki którym możemy osiągnąć bardzo wysoki poziom merytoryczny.
Uwagi, uwagi... tak tak. Kiedy uwaga zmienia się w narzucany przez kogoś trend? Nie chcę pisać krótkich tekstów z przesłaniem, które za pewne dla większości osób będzie głęboko ukryte, nie do znalezienia. Jaka w takim razie będzie odpowiedź autora? "Będę pisał nadal o tym samym, o tym co mnie się nie podoba w otaczającym mnie świecie" - odpowiedział z przekonaniem autor. Odpowiedź mogłaby być oczywiście inna - "Zacznę pisać, tak jak chce ode mnie jury, które po cichu wskazuję mi drogę". Niestety druga odpowiedź oznacza podporządkowanie się ogółowi, który nas ocenia. Po co w takim razie pisać swój własny blog? Może lepiej napisać w adresie człowieka oceniającego "dwójkę" i kopiować tekst.
Tekst może nie mieć znaczącego "ukrytego" przesłania, może być po prostu opisem, czegoś co chcemy przekazać. Nie interesuję mnie to, że dla kogoś mój styl pisania jest łatwy, ponieważ chcę przekazać swój tok myślenia, a nie banalne regułki ukryte pod wielkimi słowami. Nikt mi nigdy nie postawi pomnika za odkrycia filozoficzne, ponieważ są zbyt proste, żeby później przekazywać je na lekcjach języka polskiego czy historii. Za łatwo można wszystko wytłumaczyć, a tego człowiek nie lubi i nie chce poznać.